Przejdź do głównej zawartości

Trochę słońca po śniegu w marcu.

      Czasem zastanawiam się jak to działa, że jak zasnę w autobusie to budzę się po sekundzie z zawałem, że zaspałam. Już zapomniałam jak to jest jeździć rano komunikacją miejską. Zapomniałam też o zachodach. Wiecie, że ta nasza ładowarka energii tworzy najpiękniejsze obrazy na niebie? Kocham je i bardzo tęskniłam za ich widokiem. To prawda, że takie małe rzeczy też potrafią cieszyć. W sumie to kto decyduje, że rzecz jest mała? Przecież zachód słońca jest na całym niebie, więc jest całkiem spory.
Oglądaliście kiedyś zachód przejeżdżając przez Wisłę? Wisła zawsze jest piękna, a wtedy to już przebija wszelkie widoki, może oprócz mazurskich jeziorek. Tęskno mi trochę za przestrzenią i naturą, ale dzięki temu każdy powrót do domu doceniam dwukrotnie.
Parkomat jest mały, a tworzy spore problemy. Tak, dzisiaj jeździłam samochodem i było dość nerwowo. Pamiętajcie, kierowcy na Mordorze to specyficzny gatunek, lepiej nie wkraczajcie na ich terytorium bez wcześniejszego zaznajomienia się z nim albo chociaż z dobrym GPSem.
Kolejnym wyzwaniem było wytłumaczenie osobie niemówiącej po polsku, ani angielsku, czym są żelki. Czy małe galaretki dla dzieci to dobra definicja? Dzisiejszy dzień pokazał, że jest ona całkiem niezła i znalazłam zielone kabelki, które jutro utopię w galaretce.
Dzisiaj mam uwydatnionego Wizjonera i skakanie po tematach. Może kiedyś opowiem Wam o tym, jak poznał mnie ktoś nigdy ze mną nie prowadząc żadnych interakcji, tylko ankieta. Fajne doświadczenie, ciekawi ludzie i cudowna prowadząca, ale o tym następnym razem.

Komentarze